Polowanie na zorze polarne – co warto wiedzieć?

Aurora Borealis, czyli zorza polarna to zjawisko świetlne, które możemy podziwiać głównie za kołem podbiegunowym. Kolorowe blaski (koloru zielonego, żółtego, czy białego), które są widoczne na niebie, można oglądać o konkretnej porze w roku. Czasem to zjawisko występuje w dalszych strefach klimatycznych. Zdarzały się przypadki, że zorza była widoczna nawet na niebie nad Polską. Jednak jeśli chcemy zaobserwować ją w całej okazałości, to zdecydowanie powinniśmy udać się na północ.

Jak obserwować zorze?

Istnieje przekonanie, że w okresie zimowym zorza polarna jest widoczna codziennie. Niestety, ale tak nie jest. Wszystko zależy od warunków pogodowych. Jeżeli na niebie pojawi się zachmurzenie, a do tego będzie padał śnieg to mamy małe szanse, aby zobaczyć cokolwiek. Zorze są dosyć kapryśne i mogą się nie pojawić, nawet kiedy niebo będzie bezchmurne. Dlatego powinniśmy uzbroić się w cierpliwość, ubrać ciepło i czekać. Naprawdę warto czekać, bo widoki potrafią być niesamowite. Zorzę polarną najlepiej obserwować poza miastem, gdzie sztuczne światła nie będą zasłaniać widoczności.

Gdzie jechać?

Norwegii / Tromsø

Z Polski możemy znaleźć loty na koło podbiegunowe głównie zimą. Np. z Gdańska bez problemu dolecimy do Tromsø w Norwegii. Jest to największe miasto na północy tego kraju, które zamieszkuje ok. 70 tys osób. Tromsø jest popularne zwłaszcza w sezonie zimowym, kiedy turyści wybierają się na narty, ale również żeby oglądać zorze. Co więcej możemy zobaczyć tam renifery oraz zaprzęgi śnieżne. Znajdziemy tam bez problemu nocleg z widokiem na kolorowe niebo.

Laponia / Kakslauttanen

Kolejnym miejscem jest Laponia w Finlandii. Kraina Świętego Mikołaja, którą znamy wszyscy z bajek. Niedaleko miejscowości Kakslauttanen znajduje się mała wioska, a w niej Kakslauttanen Arctic Resort. Jest to osada składająca się z domków igloo ze szkła. Dzięki temu można oglądać zorzę polarną, nie wychodząc z ciepłego pomieszczenia. Do miejscowości dostaniemy się pociągiem lub wypożyczonym samochodem z Turku, który posiada lotnisko.

Islandia / Reykjavik

Trzecim miejscem jest Islandia. Zorze można obserwować, nie ruszając się ze stolicy, czyli Reykjaviku. Na Islandię bardzo łatwo dostać się samolotem wybierając np. tanie linie Wizzair. Najlepiej jednak obserwować zorzę udając się kawałek za miasto, aby światła miejskie nie utrudniały nam obserwacji. W październiku 2019 roku otwarte zostało obserwatorium, które ułatwia oglądanie zórz polarnych. Znajduje się zaledwie 12 km od Reykjaviku. Obserwatorium składa się z dużej przezroczystej kopuły, w której specjalnie dla gości serwowane są gorące napoje. Na świecie znajduje się jeszcze kilka miejsc, gdzie możemy zaobserwować zorzę polarną jak np. Grenlandia, Alaska czy Syberia. Miejsca opisane powyżej są najlepiej przygotowane do przyjęcia większych grup turystów.

kiedy jechać?

Zjawiska świetlne można obserwować od września do końca marca. To właśnie wtedy na północy robi się o wiele szybciej ciemno. Zorze można zaobserwować już o godzinie 18:00. Przez całą jesień i zimę, linie lotnicze oferują loty do Skandynawii oraz na Islandię. Jeśli trafimy na bezchmurną pogodę to zwiększa się prawdopodobieństwo, że zorza pojawi się na niebie.

Zorza polarna to zjawisko, które warto zobaczyć chociaż raz w życiu. Osoby, które miały to szczęście mówią o doświadczeniu metafizycznym. Pośród zasp śniegu i zaprzęgów reniferów poczujemy się jak w magicznej krainie. Jeśli uczucie zimna i długie oczekiwanie nie jest dla nas, zawsze pozostaje nam opcja ciepłych igloo lub obserwatorium, w których na pewno nie zamarzniemy. 

 

Autor: Justyna Amborska