Dłuuugo czekaliśmy na ten samochód. Od czasu jego premiery Volvo solidnie podgrzało krew, nie tylko fanom elektromobilności, ale fanom dobrego dizajnu i… dobrej zabawy?! Volvo i fun? Tak! Elektryczne baby Volvo to mały crossover, który da Wam dużo radości. Minusy? Jakieś są, ale na tyle mało, aby w EX30 się zakochać.
Looking good!
Przede wszystkim auto wygląda świetnie! Pod względem dizajnu jest to jedna z najciekawszych premier tego roku, a po drugie… mówimy o Volvo.
EX30 jest minimalistyczne, nowoczesne, cool i w pewnym sensie nawet słodkie. Szczególnie w tym smerfowym kolorze o nazwie 'Cloud Blue’
Dzięki genialnym zabiegom stylistycznym auto zgrabnie podkreśla swoje małe rozmiary, nie będąc przy tym własną karykaturą. Niestety w tym segmencie to bardzo częsty przypadek. Jest kilka smaczków, o których musimy wspomnieć.
Volvo pięknie narysowało też bok samochodu i zaprojektowało jedne z najpiękniejszych lusterek w historii motoryzacji
Z tyłu oczywiście dwupoziomowe lampy LED i czarne pasy łączące je w jeden element stylistyczny. To sprawia, że optycznie auto jest szersze, ale pozwoliło też sprytnie ukryć przycisk do otwierania bagażnika. Jeżeli chodzi o ogólne wrażenie z zewnątrz, to EX30 jest po prostu świetnie zaprojektowanym autem. Być może komuś skandynawski minimalizm nie przypadnie do gustu, ale nie to nie my!
Nowy rozdział Interior Design!
Małe Volvo czerpie garściami z projektu EX90, więc znajdziemy tu wiele podobnych elementów stylistycznych. Oczywiście nie jest tak bogato, jak w przypadku „króla suvów”, ale szwedzcy dizajnerzy są bez wątpienia w czołówce.
Kabina EX30 jest inspirowana naturą i możemy wybrać jedną z 4 opcji kolorystycznych.
Wnętrze małego Volvo to innowacyjna dzianina z motywem pikselowym oraz pochodzący częściowo z surowców organicznych materiał Nordico. Górne części siedzeń i wkładki drzwi są tapicerowane dzianiną wykonaną w 100% z poliestru pochodzącego z recyklingu butelek PET. Kierownica przybrała tym razem bardziej kwadratową formę, ale jest to zmiana na plus. Świetnie leży w dłoni i doskonale sprawdza się podczas manewrowania.
Z najciekawszych rozwiązań, a jest ich tu od groma, musimy wyróżnić decor deski rozdzielczej, piękną tapicerkę, wygodne fotele, aluminiowe klamki i panoramiczny dach. Są też sprytne schowki, cupholdery oraz ładowarki indukcyjne, które przytrzymają nasz smartfon na zakrętach.
Sterowanie szyb zostało przeniesione na konsolę centralną, co sprawia, że drzwi są pozbawione jakichkolwiek przycisków. Dzięki temu są też lżejsze i prostsze w swojej konstrukcji. Cupholdery są o tyle sprytne, że zajmują tyle miejsca ile muszą. Jesteśmy sami? Wysuwamy je delikatnie. Jedziemy w dwie kawy? Naciskamy konsole ponownie i magicznie pojawia się nam drugi cupholder. Genialne!
Digital Portrait
Jest też on! Wyświetlacz centralny, który jest mózgiem wszystkiego! Dosłownie. To właśnie tutaj przy pomocy Google Volvo umieszcza prawie całą funkcjonalność swojego samochodu. Na szczęście kierunkowskazy, wycieraczki i dźwignia kierunków jazdy są w normalnym miejscu.
Wyświetlacz centralny jest bardzo wysokiej rozdzielczości, a cały system Volvo jest pokazem możliwości szwedzkich inżynierów. Naprawdę sporo się tu dzieje, ale wszystkie grafiki i funkcjonalność jest pięknie zaprojektowana.
Oczywiście do ekranu dotykowego trzeba się przyzwyczaić + auto będzie nam sumiennie przypominać, że „gapimy się” w niego za długo. Być może to nowy etap w wyrabianiu sobie pamięci mięśniowej, która pomoże nam dotykać szkła w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie.
Z minusów? Palcowanie. Każdy tablet ma to do siebie. Niestety. Po drugie testowaliśmy auto w bardzo skrajnych warunkach. Lód, mróz, ostre słońce i zdarzało się, że błyski stawały się upierd****
Responsywność była natomiast świetna, łączność również, a soundbar od Harman-Kardon grał naprawdę przyzwoicie. Ogólnie byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni filozofią całego projektu wnętrza. Hasło filozofia jest bardzo często po prostu sloganem reklamowym. Na szczęście nie tutaj!
The Drive
Pierwsze wrażenie, biorąc pod uwagę wszystko, co wyżej, jest kojące. EX30 w trybie normalnym (tj. Bez włączonego trybu ‚performance’) zachęca raczej do spokojnej jazdy, relaksu i wyciszenia. Może to brzmi tandetnie, ale tak jest. Jedziemy elektrycznym autem marki premium, otaczają nas przyjemne materiały, światło i kojące kolory… po co się irytować skoro i tak jest korek?
Jeżeli jednak się spieszymy na urodziny swojej córki. To wystarczy, że włączymy tryb Performance i małe Volvo katapultuje nas do innego świata. 428 KM i napęd na cztery koła dostarcza naprawdę nierealnych doznań. Zapytacie, po co tyle mocy w miejskim aucie? Ci, którzy lubią przełamywać schematy, odpowiedzą „Bo można!”. I chyba o to chodziło. Jeżeli taka moc nie jest Wam potrzebna, to są dwie pozostałe wersje, które wciąż będą przyśpieszać w okolicy 5s do setki. A jeżeli chcecie poczuć fun, fun, fun… to jest Twin Motor!
Podsumowanie!
Tak więc, podsumowując. Patrząc na temat rynkowo… bardzo ciężko przebić najnowszą propozycję Volvo. Niemieccy rywale na ten moment nie mają szans, a Volvo wycelowała swojego działa bezpośrednie w Teslę 3. Jeżeli szukacie elektrycznego auta do miasta i cenicie sobie innowacyjność, bezpieczeństwo i dobry dizajn to EX30 będzie idealnym wyborem.
SPREAD THE ARQ!
Dziękujemy za zaangażowanie i konsumpcję naszych treści.
Podziel się THE ARQ z innymi świadomymi odbiorcami poprzez social media.