Stephen King – Ciekawostki i wielkie odliczanie do premiery ,,Fairy Tale”

Legenda horroru powraca, ale tym razem zamiast przestraszyć, oczaruje swoich czytelników! Tej jesieni Stephen King zabierze nas w – liczącą ponad 600 stron – podróż po świecie opartym na baśniowych motywach. ,,Fairy Tale” to hipnotyzująca opowieść o przeciętnym licealiście, zmagającym się ze stratą ukochanej matki i alkoholizmem ojca. Pewnego dnia Charlie odkrywa przejście do alternatywnego wymiaru, w którym akurat trwa wojna ze złem.

Z pewnością każdy z Was chciałby od czasu do czasu wyrwać się do świata baśni i niewytłumaczalnej magii, dlatego ,,Fairy Tale” może stanowić miłą odskocznię dla wielu czytelników. Aby urozmaicić czas oczekiwania na książkę, chcielibyśmy przedstawić dziś garść ciekawostek o Stephenie Kingu, o których być może nie mieliście zielonego pojęcia!

1. Tuż po wojnie twierdzono, że matka Kinga jest bezpłodna.

Z tego powodu państwo King zdecydowali się na adopcję noworodka. Nieco ponad rok od tego wydarzenia Ruth dowiedziała się, że jest w ciąży. Chłopcom nie było jednak dane nacieszyć się ojcem. Pewnego razu mężczyzna wyszedł po papierosy i już nigdy nie wrócił. Po latach okazało się, że Donald założył drugą rodzinę. Zmarł w 1980 roku i do dziś nie wiadomo, czy zdawał sobie sprawę z talentu i olbrzymiej popularności Stephena.

2. Czteroletni Steve widział, jak jego przyjaciel ginie w drastyczny sposób.

Wszystko z powodu zabawy w pobliżu torów, w której trakcie chłopiec wpadł pod pociąg towarowy. Gdy – zaalarmowana przez synka – Ruth przybiegła na miejsce, aby sprawdzić, co się stało, przy torach trwały już prace, w trakcie których szczątki dziecka zbierane były do wiklinowego kosza. King na długi czas wyparł to wspomnienie ze swojej pamięci, a o całym zdarzeniu dowiedział się dopiero po wielu latach.

3. Talent pisarski odziedziczył w genach.

Choć jego ojciec nie zasługiwał na medal za pierwszorzędne ojcostwo, posiadał duży talent pisarski. Miał jednak słomiany zapał i był zbyt leniwy, aby uczynić pasję źródłem dochodów. Gdy pewnego razu mały Steve buszował po strychu, natknął się na rzeczy, które niegdyś należały do jego ojca. To przełomowy moment w życiu pisarza, bowiem właśnie wtedy odkrył ,,Czychającego w progu”, autorstwa H.P. Lovercrafta. Jak sam przyznał: ,,Wiedziałem, że znalazłem swój dom, gdy tylko przeczytałem tę książkę”. W tym przypadku warto dodać, że zamiłowanie do pisania nie zatrzymało się jedynie na Stephenie. Pisarskie rzemiosło uprawiają również jego synowie.

4. Gdy był nastolatkiem, pasjonowali go seryjni mordercy.

Zamiast wycinków o rock&rollu, popie lub R&B, kolekcjonował zdjęcia i informacje prasowe, opisujące kolejne przypadki okolicznych zabójstw. We wnętrzu stworzonego albumu można było odnaleźć m.in. podobizny krwawego duetu, czyli Charlesa Starkweathera i jego 14-letniej dziewczyny, którzy doprowadzili do śmierci jedenastu osób. Gdy Ruth dowiedziała się o zainteresowaniach syna, nie kryła oburzenia, mówiąc: ,,Dobry Boże, jesteś chory!”. Choć pisarz nie poszedł w ślady młodego Charlesa, w swoich książkach wielokrotnie odwoływał się do postaci o psychopatycznym typie osobowości. Nie myślcie jednak, że kultowy Pennywise wzorowany jest na jakimkolwiek mordercy. Okazuje się, że postać szalonego klauna przeraża nie tylko dzieci, ale również samego Kinga.

5. O mały włos nie stracił matki i syna jednego dnia.

W tragicznym dniu, gdy Ruth zmarła na raka szyjki macicy, rodzina Kingów doświadczyła kolejnego ciężkiego przeżycia, związanego z ich rocznym synkiem. Mały Joe leżąc w łóżku zadławił się i można tutaj mówić o cudzie, ponieważ żona pisarza zauważyła ten fakt, gdy twarz dziecka przybrała już sinoniebieski kolor. Kobieta w ostatniej chwili zdołała udzielić mu pierwszej pomocy. Co ciekawe, śmierć matki i wypadek synka miały miejsce w tym samym czasie.

6. Posiadłość Kinga w stanie Maine jest – prawdopodobnie – nawiedzona.

Nie ma co, pisarz ma ciągotkę do domostw, w których dochodziło do tragicznych zdarzeń! Nawet sama architektura budynku przywodzi na myśl lokalizację rodem z horroru. Dla Kingów to już trzecia kwatera z rzędu, w której wcześniej doszło do samobójstwa. Obecnie domu króla grozy strzegą wykute w metalu upiorne nietoperze, ale to nie ich należy się bać. Mówi się, że małżeństwo skazane jest na dzielenie swojej przestrzeni z duchem generała Webbera, regularnie nawiedzającego ten imponujący dobytek. Zapach cygara, dziwne dźwięki i wyraźnie wyczuwalna obecność ,,czegoś”, to rzeczywistość mieszkańców domu. Posesja pisarza nawiedzana jest także przez psychofanów, których – w przeciwieństwie do duchów – można już uznać za realne zagrożenie. Przykładowo, w 2010 roku pewna 25-latka postanowiła – ot tak – sforsować bramę swoim samochodem. Innym razem żona Kinga musiała negocjować z fanem, który wpierw włamał się do posiadłości, a później stwierdził, że ma przy sobie bombę. Po tym zdarzeniu pani King z pewnością nie musiała już pić porannej kawy.

7. Choć nazywany jest mistrzem grozy, boi się wielu rzeczy.

Nienawidzi braku kontroli, co doskiwera mu szczególnie w trakcie podniebnych podróży. Gdy już nie ma wyjścia i musi wsiąść na pokład samolotu, prosi los, aby pilot nie stracił panowania nad maszyną w wyniku żadnego problemu zdrowotnego. Nie jest również żadną tajemnicą, że King od lat cierpi na triskaidekafobię, czyli paniczny lęk przed liczbą trzynaście. Autor nigdy nie kończy pisać lub czytać na trzynastej stronie, ani nawet na jej wielokrotności. Trzeba przyznać, że jest w tym lęku niebywale konsekwentny, bo nawet, kiedy przychodzi mu wchodzić po schodach, zawsze omija trzynasty schodek. Zastanawiacie się, skąd biorą się lęki pisarza? Jak sam wyznał, taki stan rzeczy może wiązać się z rozwiniętą wyobraźnią i tworzeniem w głowie wszelkich możliwych scenariuszy – zazwyczaj tych złych.

8. Nie pamięta, jak napisał powieść ,,Cujo”.

Lata 80. to niemal brylantowy czas dla twórczości Kinga. Mimo niekończoącego się pasma sukcesów, szalone lata 80. stanowią dla niego głównie czarną plamę w pamięci, bo w tamtym czasie praktycznie w ogóle nie trzeźwiał. Zdaniem krytyków, pisarz opisał samego siebie w ,,Lśnieniu”, przelewając własne cechy w głównego bohatera powieści. King nigdy nie zdementował tych domniemań, a nawet przyznał, że to całkiem trafne uwagi.

9. Pisze, bez względu na wszystko.

Mimo wyraźnych zakazów, po zabiegu wazektomii od razu przystąpił do pracy nad najnowszą książką. W pewnym momencie musiał się jednak rozproszyć, a wszystko z powodu przestraszonej żony, która odkryła, że przemęczony mąż znajduje się w kałuży krwi. King nie dał się odwieźć do szpitala, dopóki nie dokończył pisać napoczętego już rozdziału.

10. Niczego nie żałuje.

Twierdzi, że jeśli miałby dostać drugą szansę i urodzić się ponownie, niczego by nie zmienił.
Życie Stephena Kinga – czyli co przeczytać, aby zrozumieć króla horroru? Dziesięć ciekawostek, z którymi właśnie się zapoznaliście, to tak naprawdę bardzo okrojona wersja życiowych przygód króla grozy. Jeśli chcecie poznać więcej szalonych, przerażających i zabawnych nowinek dotyczących pisarza, polecamy Wam zajrzeć do takich książek jak: ,,Stephen King. Pamiętnik rzemieślnika” oraz ,,Życie i czasy Stephena Kinga”.

 

Autor: Aleksandra Kucza