Tesla zaprezentowała właśnie poważną aktualizację Modelu 3. Premiera odbyła się w Norwegii, czyli kraju najbardziej zaawansowanym pod względem infrastruktury EV. Przypadek? Raczej nie. Tym bardziej że nowy model startuje ze sprzedażą na razie w Europie.
Z jednej strony niespodzianka, a z drugiej wielu fanów marki Elona Muska czekało na tę aktualizację. Bryła nadwozia pozostaje relatywnie taka sama, natomiast Tesla twierdzi, że około 50% części odświeżonego Modelu 3 jest nowych. Co tak naprawdę uległo zmianie? O tym poniżej, ale mały SPOILER… sporo!
Nowy Design
Mamy całkowicie przeprojektowany przód. Samochód na zdjęciach może wcale nie wyglądać 'lepiej’, ale w ruchu wygląda już zdecydowanie lepiej. Do tego dochodzą nam przeprojektowane drzwi i błotniki i jeszcze smuklejszy tył.
Udoskonalona sylwetka pod względem aerodynamiki oraz przeprojektowane 18″ koła Aero sprawiają, że nowa Tesla 3 będzie najbardziej aerodynamicznym modelem w gamie.
Współczynnik oporu powietrza to zaledwie 0,219. Zdaniem producenta samo zmniejszenie oporu powietrza jest warte około 5–8% zwiększenia zasięgu. To z kolei pozwala przypuszczać, że model Long Range powinien przekraczać zasięg 600 km. Na ten moment konfigurator pozwala na personalizację wersji podstawowej oraz Long Range z napędem na wszystkie koła i dwoma silnikami elektrycznymi. Wersja Performance? Na razie brak, ale to wcale nie musi oznaczać smuteczku. Być może Elon sprezentuje światu coś więcej niż większą moc! Trzymajcie kciuki.
Prawdziwy update jest w środku!
Deska rozdzielcza obecnego modelu nigdy nie zaliczała się do kategorii nudnych. Można by rzec, że jej minimalistyczny sznyt z centralnie umieszczonym ekranem wyznaczał nawet trendy. Software Tesli zasługuje naprawdę na pochwały i ciężko przekonywać o tym osoby, które nigdy w żadnej Tesli nie siedziały.
Wnętrze Modelu 3 miało wiele atutów, ale do premium brakowało kilka punktów. Z wielką radością stwierdzamy, że to już przeszłość. Nowe wnętrze to materiały i spasowanie z najwyższej półki. Jest ciszej również za sprawą podwójnych szyb, które są teraz standardem. Warto zauważyć, że mówimy o aktualizacji wszystkich szyb w aucie, a nie tylko tych z przodu. Brawo!
Koncept środka samochodu pozostaje ten sam. Jest dużo światła za sprawą panoramicznego dachu, jest ekran centralny z nowym systemem infotainment, a nawet oświetlenie ambient.
Poprawiono ergonomię siedzeń, system nagłośnienia oraz mikrofony odpowiedzialne za jakość rozmów. Pasażerowie z tyłu mogą usiąść jeszcze wygodniej za sprawą większego kąta pochylenia siedzeń. Do ich dyspozycji jest również ekran multimedialny, który pozwala na obsługę funkcji klimatyzacji oraz mediów.
Kontrowersyjna pozostaje natomiast kierownica. Nie jest to wolant, jak w przypadku modeli S/X, natomiast z deski rozdzielczej zniknęły klasyczne dźwignie do obsługi kierunkowskazów oraz napędu. Na szczęście pierwsze testy pokazują, że Tesla udoskonaliła przyciski dotykowe na kierownicy. Mamy znacznie lepsze silniki haptyczne, więc może nauka jazdy 'na nowo’ nie będzie aż tak trudnym doświadczeniem.
Ile to wszystko kosztuje? Na pewno wiecie, że Tesla prowadzi ostatnio bardzo agresywną politykę cenową, ale dla nas to tylko dobre wieści. Odświeżona 'trójka’ startuje od 205 990 zł w wersji podstawowej, a wersja Long Range od 240 990. Tak więc, w sumie cena pozostaje bez zmian.
SPREAD THE ARQ!
Dziękujemy za zaangażowanie i konsumpcję naszych treści.
Podziel się THE ARQ z innymi świadomymi odbiorcami poprzez social media.