Czuje i rozumie. Serce posiada własny mózg!

Odwieczny dylemat człowieka od czasów jego powstania. Serce czy rozum? Czym powinniśmy się kierować? Istnieje dobry wybór? Czy jest w ogóle coś takiego jak „myślenie sercem”? Tyle ilu jest ludzi na świecie, tyle jest specyficznych charakterów, dla których słowo priorytet, przypisuje inne wartości. Mówi się, że osoby myślące rozumem są bardziej rozważne, praktyczne, łatwiej jest im coś osiągnąć. Potrafią iść „po trupach do celu” nie zważając na to, co się dzieje dookoła nich. Krótka charakterystyka tych osób brzmiałaby: „zdobywa szczyty, ale w środku jest zimny jak lód”. Natomiast ludzi myślących sercem przedstawia się jako tych wrażliwych, wiecznie „pływających w obłokach”, którzy nie liczą się z konsekwencjami, tylko idą za głosem serca, ponieważ najważniejsze jest dla nich to, żeby żyć w zgodzie z samym sobą i nigdy nie żałować tego, że się czegoś nie zrobiło.

Jak wiadomo, każdy człowiek jest inny i powyżej wspomnianych opisów, nie możemy traktować, jako idealnie wpisujący się wzór, którym będziemy mierzyć napotkane osoby. Jednak takie, a nie inne cechy krystalizowały się przez wiele lat, więc możemy je traktować, jako pewną podpowiedź, odnośnie charakteru danej osoby. A więc czy serce naprawdę uczestniczy w przeżywanych przez nas emocjach?

Neurony serca, drugim mózgiem?

Tematy o połączeniu serca, a odczuwanymi przez nas emocjami, zawsze były chętnie podejmowane przez psychologów, lekarzy czy też ludzi niezwiązanych zawodowo z medycyną ani psychologią. Neurokardiologia to relatywnie nowa dziedzina wiedzy, która bez wątpienia jest niezwykle interesująca, dzięki czemu cały czas utrzymuje się w fazie rozwoju. Wywołany przez stres oraz inne intensywne stany emocjonalne wpływ na nasz układ krążenia, a szczególnie na czynność serca jest nadal, w pełni niezbadanym aspektem.

Od fantasy po naukę

Już w 1920 roku we francuskiej powieści fantasy, horrorze „ Les Mains d’Orleac” napisanej przez Maurice’a Renarda, został przedstawiony pomysł przeszczepienia pamięci komórkowej, gdzie główny bohater po przeszczepie rąk, zaczyna zastanawiać się nad swoją tożsamością, ma bowiem wrażenie jakby z nową dla niego, ale używaną częścią ciała, przeszczepione zostały także emocje i myśli.

Nie tak dawno temu, medyczni eksperci odkryli, że wielu pacjentów uczestniczących w transplantacji serca, „dziedziczy” wspomnienia dawców.

Przez pacjentów zostały często zgłaszane zmiany w upodobaniach, gustach, ogólnie rozumianej osobowości, a nawet w pamięci emocji. Powstała teoria mówiąca o tym, że serce jest zaangażowane w odczuwane przez nas uczucia i emocje. Badania na temat wspomnianej wyżej wizji, są ciągle w toku.

Serce i mózg para idealna?

Jak się okazuje serce, jako inteligentny narząd w naszym organizmie, jest w stanie wpływać na interpretacje mózgu na temat otaczającej nas rzeczywistości. Wskazuje to na istniejącą relację między sercem a mózgiem. Znakomity kardiochirurg Christiaan Neethling Barnard, w 1967 roku w Południowej Afryce przeprowadził pierwszy na świecie udany przeszczep serca. Ruszyło to lawinę operacji, które dawały nowe życie. Liczba pacjentów po tak skomplikowanym przeszczepie ciągle rosła, a co ciekawe wraz z nią zwiększała się liczba osób, według których po operacji doznawali tak zastanawiających i zajmujących doświadczeń, że w ostateczności decydowali się na spotkania z rodzinami dawców, aby dowiedzieć się od nich czegoś więcej o dawcy.

Czy istnieje możliwość odziedziczenia pewnych behawioralnych cech dawcy?

Stanowczo spotkanie z rodziną dawcy to trudny okres zarówno dla jednej, jak i dla drugiej strony. Jednak co ciekawe, podczas tych spotkań, biorcy często potwierdzali swoje przeczucia, związane z nowo wykreowanymi cechami osobowości. Bliskie osoby dawców nierzadko zżywają się z biorcą, ponieważ w wielu aspektach, widzą w jego sposobie bycia, poszczególne cechy zmarłego.

Mózg serca

Doktor Andrew Armor z Montrealu w Kanadzie, wybitny neurolog odkrył złożony zbiór neuronów, który znajduje się w sercu. Jest on zorganizowany w mały, ale złożony układ nerwowy. Samo serce posiada układ nerwowy, który zawiera około 40 000 neuronów, nazywanych neurytami czuciowymi. Co ciekawe komunikują się one z naszym mózgiem.

„Mały mózg w sercu” właśnie tak nawał to dr Armor. Pojawia się więc pytanie, czy serce ma własny mózg? Czy potrafi myśleć? Pamięci nie da się zlokalizować w neuronie czy grupie neuronów w mózgu. Pamięć jest bowiem procesem dystrybucyjnym. Rozproszona jest po całym układzie nerwowym. Skąd więc pojawił się pomysł na wyznaczenie obszaru mózgu, który będzie za nią odpowiedzialny?

Niewyjaśnione przypadki

Coraz częściej zgłaszane są przypadki potwierdzające niezwykłe zmiany upodobań u pacjentów, po przeszczepach serca. Osoby, które przeszły tak skomplikowaną operację często zgłaszają zmianę trybu życia. Przykładami są chociażby człowiek, którego sztuka pisania była znacznie ograniczona, a po przeszczepie nagle rozwinął talent do poezji. Kolejny to stereotypowy „kanapowiec”, który otrzymawszy serce od kaskadera, zaczął fanatycznie trenować sport, dopóki nie osiągnął profesjonalizmu.

Do dziś lekarze starają się wyjaśnić, czy biorcy narządów stają się gospodarzami wspomnień i emocji swoich dawców? Nauka nazywa to zjawisko „wspomnieniami komórkowymi”

Zdania ekspertów są znacznie podzielone. Część z nich twierdzi, że jest to wykreowane zjawisko, którego genezą jest stres pooperacyjny lub psychologiczna reakcja na leki. Większa część ekspertów sądzi, iż wspomnienia komórkowe przeszczepiane są od dawcy do biorcy wraz z narządami.

Nie mistycyzm, a nauka!

W jednym aspekcie mamy zgodność wszystkich ekspertów. Pamięć serca nie jest mistyczną wizją, a nauką, która wymaga dokładniejszych badań. Dlatego pamiętajmy, żeby dbać zarówno o swój mózg, jak i serce.

Autor: JESICA NOCEK