Bill Nye – Koleś od nauki, którego prawdopodobnie nie znacie


source: billnye.com

Pamiętacie te stare amerykańskie filmy, gdzie Nerd to chłopiec w okularach z czarną oprawką sklejonych białym plastrem i zestawem długopisów w kieszeni? No właśnie, Nerdy nie są już pośmiewiskiem, tylko prowadzą kanały na YouTube z milionowymi subskrypcjami, jeżdżą Teslą i kreują modę. Od kiedy nauka jest fajna? No cóż, po części przyczynił się do tego William Stanford Nye znany bardziej jako Bill Nye The Science Guy.

Mały Bill urodził się w 1955 roku. Zanim się to jednak stało, jego mama była kryptografem zatrudnionym przy projekcie łamania kodów niemieckich i japońskich. Ojciec z kolei studiował prawo, ale nie to okazało się jego powołaniem. Stwierdził, że woli zaciągnąć się do Marynarki Wojennej i budować pas startowy dla samolotów na mikroskopijnej wysepce pośrodku Oceanu Spokojnego. Niestety nie cieszył się zbyt długo pracą na rajskiej wyspie. W grudniu 1941 roku Japończycy zaatakowali Pearl Harbor i ojciec Billa, zamiast opalać się i okazjonalnie przyjmować amerykańskie samoloty na nowiutkim lotnisku musiał strzelać do samolotów Japońskich. Szło mu całkiem dobrze przez dwa tygodnie, jednak potem został wzięty do niewoli i przebywał w niej przez 4 lata. Żeby nie zwariować, budował zegary słoneczne, z kamieni, drutów czy nawet szpadla…i do tych zegarów jeszcze wrócimy.

Ojciec Billa wrócił szczęśliwie do domu i ze swoją szkolną miłością założył rodzinę. Mały Bill dorastał sobie spokojnie u boku swoich rodziców i dwójki starszego rodzeństwa, przechodząc wszystkie stadia edukacji.

Nye ukończył prestiżowy Uniwersytet Cornell i zaraz po tym zatrudnił się w Boeing’u – to ta firma od samolotów

Opracował tam hydrauliczny tłumik drgań używany w Boeingu 747. Nie powiem Wam jak to dokładnie działa, ale ponoć lot bez tego byłby mniej komfortowy. Wspaniały początek kariery prawda? Nie dla Billa, stwierdził, że ma dość hydraulicznych tłumików i teraz czas na karierę komika, a konkretniej komika udającego komika Steve’a Martina. Pracował jako komik dla lokalnej telewizji występując i pisząc dowcipy.

ile potrzeba Dżigawattów żeby wrócić do przyszłości?

Wkrótce został dostrzeżony przez producentów i miał swój własny program Bill Nye The Science Guy gdzie śpiewał „Nauka rządzi”. To połączenie umysłu naukowca i komika sprawiło, że program odniósł ogromny sukces. W latach 1993-1998 oglądali go i dzieci i dorośli. Był nominowany do nagrody Emmy 23 razy i zdobył ich aż 19! Nye pokazał, że wiedzę można przyswajać w zabawny sposób i nie jest to nudne. Mało tego Bill Nye jest człowiekiem, który nauczył amerykanów wymawiać wyraz Gigawatt. W filmie Powrót do przyszłości aktor Christopher Lloyd błędnie wymawia ten wyraz jako „DżigaWatt”. Bill skorygował ten błąd w publicznej telewizji tłumacząc, że wymawia się go z twardym „g” (gigg-uh-watts).

Ballet, baseball i zegary słoneczne

Bill Nye ma na swoim koncie wiele wynalazków i kilka patentów. Wynalazł między innymi specjalną końcówkę do butów baletowych chroniący baletnice przed urazami kości, opatentował trenażer dla miotaczy baseballowych, części lotnicze, wodne szkło powiększające i wiele innych. Są to wynalazki z dziedzin odległych tak od siebie, ja Ziemia od Marsa.

No właśnie, pamiętacie ojca Billa budującego zegary słoneczne w obozie jenieckim? Na wolności budował je nadal i zaraził tym swojego syna. Bill pomagał opracowywać fotometryczne urządzenie kalibrujące kamery dla marsjańskich łazików Opportunity i Spirit. Tak się składa, że za sprawą Billa urządzenie jest jednocześnie zegarem słonecznym. A każdy łazik miał wypisaną frazę „Dwa Światy jedno Słońce” w 22 językach.

Bill jest w Polsce praktycznie nieznany. Nie ma nawet o nim wzmianki w języku polskim na Wikipedii, od niedawna można go oglądać na platformie Netflix w programie „Bill Nye ratuje Świat”, do czego oczywiście zachęcam. Naukowiec, wynalazca, komik, którego chyba największym osiągnięciem jest to, że zaszczepił miłość do nauki zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Udowadniając, że nauka jest fajna i RZĄDZI!

Autor: Karol Skotnicki