Wchodząc w związek z porno’

W dzisiejszych czasach wszystko przenosi się w świat Internetu. Zakupy, edukacja, kultura, a nawet miłość. Coraz częściej decydujemy się zamienić to, co nas otacza, na wirtualną rzeczywistość. Wolimy kreować swój wyimaginowany świat, decydując o tym, co ma w nim być, a czego chcemy uniknąć. Można powiedzieć, że bawimy się w Boga, dążąc do osiągnięcia pełnej kontroli nad swoim życiem. Jednak są rzeczy, które ciężko jest zastąpić cyfrowym wymiarem. Takim przykładem jest miłość. To zdecydowanie jedno z najpiękniejszych zjawisk, które ludzie powinni przeżywać całym sobą, a nie dawkować je i dzielić na świat wirtualny i realny. Takie zachowania, spowodowane są zatraceniem własnych wartości i wiążą się z pogubieniem, dotykającym zazwyczaj sfery psychicznej. Ludzie pomimo tego, że żyją w związkach, coraz częściej, jako partnera życia seksualnego wybierają film porno, zamiast drugiej połówki.

WSZYSTKO JEST DLA LUDZI

Czy filmy o charakterze erotycznym, są złe? Nie. Czy oglądanie ich kilka razy dziennie lub zastępowanie nimi partnera jest złe? Tak. Jak łatwo możemy się domyślić, wszystko zależy od kontekstu i sytuacji, w jakiej zobrazujemy użytkowanie tzw. „porno”. Wyobraźmy sobie samotną kobietę albo mężczyznę, których naszła ochota na seks. Dużo łatwiej i bezpieczniej jest włączyć w domowym zaciszu takowy film, aniżeli szukać atrakcji na mieście. Równocześnie film erotyczny, może pełnić, pewne wzbogacenie seksualne związku, który zdecyduje się go użyć, chociażby do gry wstępnej. Kiedy więc pojawia się problem? Wtedy, kiedy zamiast bliskości z ukochaną osobą, wybieramy zabawę w pojedynkę. Zaczynamy zauważać, że nawiązywanie kontaktów, nie jest już dla nas takie przyjemne, a jakiekolwiek myśli o współżyciu, wiążą się ze stresem i zdenerwowaniem, bądź wręcz przeciwnie z nudą i rozczarowaniem.

KIEDY ZACZYNA SIĘ PROBLEM?

Film pornograficzny, to jak sama nazwa mówi film. Osoby, które możemy w nim zobaczyć, są pewnego rodzaju „ aktorami”. Dobiera się ich na podstawie konkretnych wytycznych, takich jak: wysoki poziom kondycji fizycznej, zazwyczaj wysportowana sylwetka czy odpowiedni rozmiar piersi, bądź narządów płciowych mężczyzn. Często ich ciała mają być bliskie ideału. Nie zapominajmy, że jak na produkcję filmową przystało, jest ona montowana, przycinana, przedstawiane są najlepsze kadry, występuje gra światłem czy też profesjonalne makijaże.

Ludzie oglądający „ porno”, często nieświadomie porównują swoją sylwetkę, z tą oglądaną na ekranie. Zaczynają doszukiwać się niedoskonałości swojej budowy, a przecież nikt nie jest idealny! Zarówno kobiety, jak i mężczyźni próbują później odzwierciedlać to, co zobaczyli, lecz zazwyczaj im nie wychodzi

Nagle okazuje się, że kobieta nie jest rozciągnięta jak baletnica, a mężczyzna źle oszacował siłę swoich mięśni. Właśnie w tym momencie pojawia się problem. Taka osoba nie zważając na swoje możliwości, oczekuje od siebie perfekcji, w każdym wydaniu. Nie patrzy na to, że nie każdy musi wyglądać jak grecki bóg. Zapomina, że życie składa się z wielu elementów, takich jak praca, która potrafi zestresować na tyle, że wpływa na niechciane, fizyczne reakcje organizmu. Zamiast próbować dopasować życie seksualne, do możliwości naszych i naszego partnera, my nadal gonimy za nienaganną formą seksu. Z czasem oglądamy coraz więcej porno, żeby dowiedzieć się, co robimy źle, czego nam brakuje albo aby móc wyraźniej wyobrazić sobie, swój ideał piękna. Jednak rzeczywistość nadal wygląda tak samo, co powoduje kumulujące się rozczarowanie. Skutek? Nasza psychika ciągnie nas do tego, co z pozoru wydaje się bezpieczne i przy czym czujemy się komfortowo. Właśnie tym sposobem znowu odpalamy porno i osiągamy pełne zadowolenie. Jesteśmy uwięzieni w błędnym kole. Tłumaczymy sobie, że tak jest lepiej. Nie rozczarujemy partnera oraz sami nie poczujemy się zawiedzeni.

ŻYCIE TO NIE FILM

Ciągłe uciekanie od bliskości fizycznej, wiąże się z wieloma negatywnymi skutkami zarówno naszego zdrowia psychicznego, jak i źle wpływa na nasze relacje. Co zrobić, kiedy porno przejmuje nasze życie? Przede wszystkim pokochać i zaakceptować siebie oraz zdać sobie sprawę, że nie jesteśmy aktorami, tylko ludźmi, którzy popełniają błędy. Perfekcja jest nudna. Niech zacznie pociągać nas coś, co jest nieszablonowe, inne, coś, czego wcześniej nie widzieliśmy. Zamieńmy swoje wady na zalety. Pozwólmy naszej połówce się w nas zakochać. Zaakceptujmy siebie, swoje mniejsze piersi, odstający brzuszek, panoszący się cellulit czy rozmiar członka, który nie wykracza poza średnią. Kiedy zrozumiemy, że jesteśmy doskonali w swojej niedoskonałości, będzie nam łatwiej odróżniać fikcję od prawdy. Największe ograniczenia mamy w głowie. Idąc do łóżka, zapomnijmy o choreografii, którą ułożyliśmy w głowie, żeby kreować się na boga seksu. Dajmy się ponieść emocjom, wyczujmy drugą osobę. Nauczmy się, że improwizacja nie jest czymś złym. Coś, co nie jest zaplanowane, smakuje lepiej.

PORNO TABU

Pomimo tego, że tematyka seksu i wszelkich rzeczy z nią związanych, staje się coraz rzadziej pomijana, to jednak nadal u wielu ludzi, wywołuje rumieńce na twarzy. Nie bójmy się rozmawiać na takie tematy. Nie ma w tym nic złego, a wręcz przeciwnie jest to normalny aspekt życia, bez którego nie czytałabyś/byś tego tekstu. Pamiętajmy, że filmy pornograficzne nie są czymś złym, ale pełnią funkcję dodatku, a nie fundamentu naszego życia. Oglądając film o podróży w kosmos, nie robisz sobie codziennie wyrzutów, że nie jesteś astronautą! Oczywiście możesz ze wszystkiego czerpać wiedzę i podpatrywać wszelkie techniki i pozycje, ale podczas uniesień wsłuchaj się raczej w głos swojego serca i daj się ponieść tej niepowtarzalnej choreografii, którą właśnie w tym momencie, tworzą Wasze ciała.

AUTOR: JESICA NOCEK