SOLOGIAMIA. JAK ŚLUB… TO Z SAMYM SOBĄ!

W dzisiejszych czasach ludzie wręcz pożądają samodzielności i niezależności. Chcą czuć się wolni. Niejednokrotnie możemy spotkać się z samolubnym spojrzeniem na świat i nastawieniem typu „po trupach do celu”. Zdecydowanie rzadziej zaczynamy chodzić na kompromisy zarówno w życiu zawodowym, jak i miłosnym. Nie? To nie. Krótki i zwięzły tok myślenia, który wysyła jasny komunikat – akceptujesz to, co proponuje, albo nic z tego nie będzie.

Ludzie coraz częściej wybierają samotność, od nieszczęśliwych związków lub po prostu wolą ciszę niż relację, dla której musieliby się w jakimś stopniu poświęcić. Z jednej strony zyskaliśmy honor, jasno sprecyzowane wartości i podbudowanie pewności siebie, a z drugiej zaczęliśmy generalizować, szukać łatwych rozwiązań i gubić się w tym, gdzie kończy się niezależność, a zaczyna chęć zwrócenia na siebie uwagi. Samodzielność zawitała także na weselne sale. Ale jak?

SOLOGAMIA, CO TO TAKIEGO?

Sologamia to termin określający ślub z samym sobą. Jest to trend społeczny, który bardzo szybko zyskał ogromne grono zwolenników, jak i przeciwników. Osoby popierające sologamię powołują się m.in. na potwierdzenie własnej wartości, natomiast krytycy uważają, że jest to skutek narcystycznego charakteru.

Obecnie wykreował się nawet cały przemysł usługowy, który stara się sprostać oczekiwaniom zainteresowanych taką ceremonią ludzi. Specjalne projekty zaproszeń, urządzenie sali, czy nawet pierwszy taniec, który w porównaniu do znanej nam tradycyjnej wizji, będzie dość specyficzny. Małżeństwa na własny rachunek, praktykowane są w szczególności, wśród zamożnych kobiet. Od strony prawnej sologamia nie niesie ze sobą żadnych konsekwencji, ponieważ akt małżeństwa zarezerwowany jest dla dwóch osób. Można więc powiedzieć, że taka ceremonia pełni bardziej rolę społecznej deklaracji, w której chcemy przekazać, że do szczęścia wystarczymy sami sobie.

Geneza słowa, według słownika, ma swoje źródło w wyrazie „gameo”, oznaczającym małżeństwo, jak i solo czyli „sam”

Właśnie dlatego, coraz częściej możemy spotkać się z terminem solo-śluby. Jak to wygląda w praktyce? Ślubujemy samemu sobie akceptację i szacunek dla swojej osoby, wierząc, że życie i zgodność samego ze sobą, będzie dla nas najlepszą wizją przyszłości.

PRZYCZYNY ŚLUBU W POJEDYNKĘ

Czynników wpływających na decyzję sologamii jest wiele i zazwyczaj, każda z osób, która podjęła taką decyzję, ma inny zestaw doświadczeń i przemyśleń, które ją do tego skłoniły. Jednak są pewne powtarzające się elementy. Takim przykładem może być lęk przed skrzywdzeniem bądź odrzuceniem. Wchodząc w małżeństwo z samym sobą, zyskujemy sto procent pewności, że będziemy z sobą „do grobowej deski”. Nie musimy sobie zaprzątać głowy tym, czy zawiedziemy się na swoim partnerze. Pojawiają się nawet opinie, że sologamia może być zjawiskiem i pewnego rodzaju przejawem emancypacji kobiet. Dodatkowo można w tych działaniach odnaleźć chęć wykreślenia roli mężczyzny, z życia kobiety. Staje się on elementem dodatkowym, który nie ma większego znaczenia i nie odgrywa fundamentalnej roli w planowaniu jej przyszłości.

ZBIÓR NAJCZĘSTSZYCH PRZYCZYN SOLOGAMII:

  • PRESJA SPOŁECZNA I OCZEKIWANIA RODZINY.
  • BRAK ODPOWIEDNIEGO PARTNERA, A MARZENIE O BIAŁEJ SUKNI.
  • WIELE ROZCZAROWAŃ O PODŁOŻU MIŁOSNYM.
  • MANIFESTACJA SPOŁECZNA.
  • SYMBOL EMANCYPACJI.
  • EFEKT NARCYSTYCZNEGO CHARAKTERU.
  • BRAK CHĘCI DO ZAANGAŻOWANIA SIĘ W JAKĄKOLWIEK RELACJĘ.
  • NIE TYLKO PANIE

Co ciekawe okazuje się, że trendem zaczęli interesować się także mężczyźni. Jak widać wizja samodzielnego kreowania swojej przyszłości, przyciąga coraz więcej ludzi, nie zważając na płeć. Prognozuje się, że z roku na rok będzie przybywać coraz więcej osób decydujących się na sologamię.

OKIEM MARTYNY WOJCIECHOWSKIEJ

Martyna Wojciechowska to polska prezenterka telewizyjna, podróżniczka, pisarka i przede wszystkim otwarta na świat kobieta. W jednej ze swoich wyjątkowych podróży, miała okazję dokładniej przyjrzeć się zjawisku sologamii. Dzięki informacji jakie zdobyła, możemy wywnioskować, że sologamia swoje centrum ma w Korei Północnej. Przyczyną popularyzacji tego trendu jest status społeczny kobiet we wspomnianym kraju, jak i silna konserwatywność społeczeństwa. Gromadzące się obawy płci pięknej, związane są z utratą szans na rozwój kariery, po zawarciu związku małżeńskiego z mężczyzną i dominujący w życiu codziennym nacisk na konieczność zawarcia małżeństwa, spowodowały zainteresowanie sologamią, która wydaje się jedyną alternatywą, dla młodych, przytłoczonych kobiet.

Autor: Jesica Nocek