Natalia Buczyniak – WENUS #6

Projekt „WENUS” to seria autorskich edytoriali, sesji zdjęciowych, klipów oraz wywiadów, poświęconych kobietom. W The ARQ tworzymy narracje wizualne, edytoriale oraz kampanie PR dla marek, ale to ludzkie historie 'kręcą’ nas najbardziej. Projekt „WENUS” to 12 przedsiębiorczych i absolutnie wyjątkowych kobiet, które stają przed naszym obiektywem. Tym razem na sesję oraz wywiad zaprosiliśmy Natalię Buczyniak z Spine Move Pilates Studio.

Nauczycielka, trenerka i pasjonatka ruchu, która w 2021 roku założyła pierwsze klasyczne studio pilates w Zielonej Górze. Od ponad dekady zgłębia oryginalną metodę Josepha Pilatesa. Od pierwszych mat w 2013 roku, przez naukę u Weroniki Ratkowskiej w poznańskim Pilates Room, po prywatne lekcje z takimi nauczycielami jak Moses Urbano, Brett Howard czy Jean Claude Nelson. Dziś szkoli się w True Pilates Prague, pod auspicjami Romana’s Pilates International – szkoły będącej źródłem autentycznej tradycji metody. W pracy stawia na uważność, precyzję i szacunek do ciała. Natalia wierzy, że siła ruchu zaczyna się od jakości, nie ilości. Zapraszamy do edytorialu oraz wywiadu z Natalią.

Ciało w ruchu przypomina wodę. Czasem spokojną taflę, czasem rwący nurt. Jak wyglądał Twój własny przepływ przez lata? Od momentu, gdy odkryłaś pilates, do dziś?

Ruch i rozwój to jeden wielki przepływ. Jeśli idziemy za tym porównaniem, zdecydowanie moje początki to pojedyncze krople – nie zbierały się w jednym miejscu. Nie tworzyły od razu spójności i jedności. Zaczynałam w 2013 roku, a to było średniowiecze w pilatesie w Polsce. Bez social media, bez zachodnich nauczycieli. To były poszukiwania, czasem na chwilę wysychało. Ale był też pomału własny strumień, wąski nurt, który drążył ścieżkę. Z czasem, z odwiedzanymi miejscami, poznawanymi ludźmi, od 2016 roku, kropla do kropli zbierała się, aż przelała w pewnym momencie decyzję, że czas wypłynąć na większe fale i wody.

Woda pamięta. Czy są w Twoim ciele wspomnienia, które czujesz przy każdym treningu, historie, które nie dają się „rozpłynąć”

Bywały takie, które dawały o sobie znać dopiero po wielu tygodniach lub miesiącach po pewnych wydarzeniach. Teraz już nie. Nauczyłam się rozpoznawać w ciele sygnały, które są informacjami i reakcjami na wiele sytuacji. Każdy może się tego nauczyć, jeśli będzie głęboko tego chciał. Pilates jest tą cudowną praktyką i gimnastyką, że gdy trenujesz w miarę regularnie, z czasem uczysz się bronić swoje ciało przed wieloma trudnościami. Umiesz sobie pomóc, zwłaszcza przez oddech i fizyczną sprawczość. To się przekłada bardzo na mental.

W pewnym sensie jesteś prekursorką Pilatesu w Zielonej Górze. Co było najtrudniejsze w byciu pionierką w miejscu, gdzie ruch ciała nie był jeszcze językiem codziennym?

Faktycznie trochę szlaki przetarłam 😉 Przede mną nie było nikogo, kto tak wiele poświęcił uwagi pilatesowi. Był znany tylko w fitness klubach, a to zupełnie inna historia. Najtrudniejsze było to, aby zaczęto traktować pilates poważnie. To był mój cel. Branża fitness mocno go wypaczyła. Było wiele stereotypów wokół niego. Był, czasem nadal jest, traktowany lekko i po łepkach. Na szczęście to się zmienia. Klasyczna metoda pilates to nie moda i trend, choć takowy chwilowo jest. To realna praca z ciałem i umysłem od lat powojennych. Dla sportowców, a także dla każdego z nas.

Kiedy czujesz się najbardziej w swoim żywiole? W ciszy po sesji, w rozmowie z uczniami, a może w zupełnie innym momencie życia?

Podczas treningu własnego, zdecydowanie. Własny trening, prowadzi mi mój nauczyciel. Bywa, że te treningi obserwują inni uczniowie, inni nauczyciele (takie jest założenie Romana’s Pilates International, międzynarodowej szkoły, w której się nadal kształcę). Nie ma dla mnie wtedy innej rzeczywistości. Jestem ja, sprzęt, sprężyny i nauczyciel. To dla mnie najlepszy poziom skupienia. Lubię też, kiedy ktoś jest szczerze zainteresowany swoją praktyką pod moim okiem. Jednak, gdy pływam w jeziorze i ciepłym morzu czuję się najbardziej „ze sobą”. To mój nowy, cudowny żywioł.

Woda potrafi przybierać kształt naczynia, w którym się znajduje. Czy Pilates może pomóc w odnajdywaniu się jako kobieta, nauczycielka, człowiek?

Bez dwóch zdań. Pilates nadał mi kompletnie nowy życiowy kształt jako kobiecie. Pchnął mnie w nieznane i odważne. Sprawdzał mnie mnóstwo razy. Nauczył szacunku do własnego ciała, do życia z nim w harmonii. Nauczył podziwu dla ludzkiego ciała. Wszyscy jesteśmy w podróży ruchowej. Jest różnie i to jest okey. Za chwilę zawsze coś może się zmienić. Ta gimnastyka odda Ci tyle, ile będziesz chciał z niej wyciągnąć. Jeśli mało i po łepkach, to nie posmakujesz największego juicy tej metody. Pilates niesamowicie wyostrza umysł. Ta umiejętność pomaga przezwyciężać trudy, które są poza studiem i treningiem.

Co najczęściej zaskakuje ludzi, kiedy dopiero odkrywają Pilates?

Że jest trudny, wszystko wygląda na pozornie łatwe i takie, że może zrobić to każdy. Paradoks polega na tym, że może… tylko pytanie czy zrobi to odpowiednio? Czy wykorzysta odpowiednią metodę, zrealizuje cel ćwiczenia i poziomu, a także czy osiągnie nadrzędny cel pilates, czyli zmieni ciało!

Przyszłość jest płynna, czy masz konkretną wizję tego, gdzie będzie Natalia za 3 lata?

Mam, ale płynę! Po wielu ostatnich mocnych i trudnych doświadczeniach teraz już wiecej wiem i płynę. Co napotkam na drodze – wezmę. Ufam i zrobię z tego dobry użytek.

Zdjęcia: Magazyn The ARQ
„WENUS” – Natalia Buczyniak
MUA: Maja Sobolewska
Miejsce: ForRest Hotel & Spa

→ Pokaż swoją markę na The ARQ!

Zwiększ świadomość. Buduj prestiż własnej marki! Dzięki autorskim edytorialom i dopracowanym kampaniom, podnosimy widoczność Twojej marki w oczach najbardziej wymagających klientów. Tworzymy treści, które przyciągają uwagę i budują pozytywny wizerunek.[Sprawdź!]