#SZTUKANADZIŚ – Egon Schiele

Obsceniczny, prowokujący, narcystyczny. To słowa, które idealnie określają Egona Schiele.
Na studiach, zamiast poznawać intrygujących twórców, omawialiśmy setny raz cechy kolumny doryckiej, dlatego chciałabym Wam przedstawić sztukę w innym świetle.

Kiedy doświadczyłam pierwszy raz twórczości Egona, już po studiach, byłam zachwycona, wręcz zahipnotyzowana. Był uczniem samego Gustava Klimta, który dostrzegł w nim ogromny potencjał i talent. Kiedy Schiele studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Wiedniu, miał zaledwie 17 lat. W pracach z tamtego okresu można zobaczyć wiele portretów Klimta, który miał ewidentny wpływ na młodego artystę. Gustav często wspierał młodych twórców, kupując ich prace, co pomagało im wkroczyć w świat sztuki.

EGON & Wally STORY

Egon Schiele miał niewątpliwie wyjątkową więź z Mistrzem. W pracowni Klimta Egon poznał swoją największą muzę – Wally Neuzil, która była modelką Gustava. Nieletnia i bardzo wyuzdana młoda dama. Mówiło się nawet, że dziewczyna parała się najstarszym zawodem świata.

Wally zafascynowała Egona, co widać w jego pracach. Stworzył wiele portretów swojej muzy, które według mnie mocno wyróżniają się na tle innych modelek. Poza nagością dziewczyny mocno eksponował jej wielkie, niebieskie oczy. Widać w nich ogrom uczucia, którym artysta darzył swoją kochankę. To bardzo ciekawy rozdział w twórczości artysty.

Schiele wykreował swój oryginalny styl. Płaskie formy, mocne, kanciaste, ostre kształty, ciemne kontury i zdeformowane ciała. Często malował z drabiny, by zmienić perspektywę. Stąd te nieoczywiste proporcje

Brzydkie? Przepiękne! I bardzo wciągające przy głębszym spojrzeniu. Kiedy pierwszy raz przeglądałam twórczość Egona, nie do końca wiedziałam, czy mi się podoba, ale patrząc na powyginane postacie, niepokojące twarze czy powykręcane ręce czułam mocną fascynację. Chyba na tym polega właśnie taki całościowy sens obcowania ze sztuką? Żeby odczuwać skrajne emocje. Każda para rąk na obrazach Egona, bez względu na modela czy modelkę, to ręce wzorowane na dłoniach samego autora.

Choć Schiele żył niezwykle krótko, bo zaledwie 28 lat, to ewidentnie zapisał się w historii sztuki jako wyjątkowy i nowatorski artysta. Jego styl to połączenie ekspresjonizmu, który był mocno naznaczony I Wojną Światową, secesją wiedeńską oraz latami spędzonymi z Gustavem Klimtem.

Dla mnie, ekspresjonizm to spontaniczność. Artyści wyrażali swoje emocje, tak samo jak w impresjonizmie, ale tutaj kontrą były wszelkie przerysowane, złe, patologiczne i groteskowe zjawiska. Mocno widoczne w dziełach Egona.

Kontrowersje

Artysta miał wiele problemów w swoim życiu, związanych z aktami, które malował. Na większości z nich pojawiają się nieletnie, nagie osoby z mocno wyeksponowanymi miejscami intymnymi. Niejednokrotnie był oskarżany o szerzenie pedofilii. Był mocno krytykowany przez ówczesną cenzurę. Ponieważ jego obrazy przedstawiały młode, nagie niewiasty i nie tylko. Mówiono, że proponował nieletnim, bezdomnym dzieciom jedzenie za pozowanie do aktów. Został nawet aresztowany. Niby wszystko działo się ponad sto lat temu, ale malowanie wyuzdanych aktów nieletnich do dzisiaj wzbudza kontrowersję.

Na jednej z wystaw poświęconych rocznicy twórczości Egona Schiele, muzeum pod wpływem inicjatywy #metoo postanowiło nawet wywiesić tabliczkę z informacją, że Artysta został oskarżony o uwiedzenie nieletniej.

Przez całe życie artysty jego twórczość spotykała się z niezrozumieniem. Ludzie widzieli wyłącznie rozebrane ciała, nie dostrzegając emocjonalności i sensualności. Egon Schiele do dzisiaj wzbudza kontrowersję w świecie sztuki. Najbardziej pożądane są jego rysunki i akty, których cena na rynku dochodzi nawet do 7 milionów funtów.

Shiele żył skromnie u boku swojej wielkiej muzy. Niestety w pewnym momencie, postanowił ożenić się z kobietą, której rodzice płacili Egonowi za tworzenie sztuki. Tym samym poświęcił miłość do Wally w imię miłości do sztuki.

Żona Edith Harms również gościła na jego obrazach, ale według mnie nie ma tam już tej namiętności i bliskości, jaka towarzyszyła dziełom, na których pojawia się Wally. Obraz, który zapadł mi najbardziej w pamięć to “Uścisk, Kochankowie II”. Możliwe, że nawiązuje do “Pocałunku”, Gustava Klimta. Widać na nim dramatyzm i tęsknotę. Schiele zapytany o jego genezę mówił, że chciał ukazać, że mimo tak ewidentnego połączenia ciał, nie zawsze jest możliwe połączenie dusz.

SZTUKA NIEPOPRAWNA

Czy uczeń przerósł mistrza? Uważam, że to stwierdzenie jest nie na miejscu. Ponieważ Schiele umarł zbyt młodo, by móc konkurować z jednym z najbardziej rozpoznawalnych malarzy swojego pokolenia. Nie jestem fanką Klimta i nigdy nią nie zostanę, ale zawsze będę miała szacunek wobec wszystkiego, co stworzył. Natomiast Egon Schiele, jeszcze przez lata będzie prowokował i fascynował kolejne pokolenia odkrywające jego niesamowicie niepoprawną i emocjonalną sztukę.

Autor: Marika Szwal