,,Stranger Things’’ powraca w wielkim stylu!

Jeżeli wydawało Wam się, że kolejny sezon ,,Stranger Things’’ stworzony zostanie ,,na siłę’’, a bracia Duffer niczym Was już nie zaskoczą, byliście w błędzie. Za nami siedem – ponad godzinnych! – odcinków pierwszej części 4. sezonu i trzeba przyznać, że twórcy wysłuchali próśb swoich fanów. Chcieliśmy więcej mroku i otrzymaliśmy go aż z nawiązką. Wszystko dzięki dramatycznej historii, na której finał musimy poczekać do lipca.

Stranger Things: kilka ciekawostek na ,,dzień dobry’’

Twórcy serialu – niejacy bracia Duffer – od samego początku tworzenia historii o Hawkins, napotykali na swojej drodze różne przeciwności. Aż piętnaście stacji odrzuciło ich pomysł twierdząc, że serial z dziećmi w rolach głównych nie porwie dojrzałych odbiorców. Cóż, w tym momencie warto przywołać postaci pisarek takich jak Lucy Maud Montogomery lub J. K. Rowling, którym również nie wróżono sukcesu, a jednak – dziś ich nazwiska znane są o wiele lepiej niż nazwiska tych, którzy byli gotowi wrzucić ich rękopisy do kosza (i całkiem możliwe, że to zrobili). Na szczęście Dufferowie również okazali się odporni na krytykę, a na ich wyboistej drodze pojawił się Netflix. Platforma postanowiła dać szansę temu – pozornie – nieopłacalnemu przedsięwzięciu.

@Netflix

Tu pojawił się jednak kolejny problem. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, dlaczego intro serialu jest tak oszczędne w formie? Jeśli myślicie, że minimalizm to zawsze dobre wyjście, to oczywiście macie rację, ale nie o sam minimalizm chodziło braciom Duffer, ale o… pieniądze. Na starcie twórcy nie dysponowali imponującym budżetem, dlatego szukali oszczędności wszędzie, gdzie tylko się dało – również w czołówce.

Kto lubi teorie spiskowe tego na pewno zainteresuje fakt, że serial powstał w oparciu właśnie o jedną z takich historii. Chodzi o Projekt Montauk, prowadzony od czasów II wojny światowej do 1983 roku.

Zdaniem zwolenników teorii spiskowych, na terenie Stanów Zjednoczonych przeprowadzano eksperymenty na dzieciach, a badania te wiązały się bezpośrednio z kontrolą umysłu, teleportacją i podróżą między wymiarami. Tego rodzaju zdarzenia miały ciągnąć się przez cztery dekady, a wszystkiemu winien był rząd i wojsko USA. Tajemnicze doniesienia zainspirowały twórców do tego stopnia, że serial – pierwotnie – miał nosić nazwę ,,Montauk’’, a jego akcja rozgrywać się w Long Island, gdzie rzekomo przeprowadzano wspomniane eksperymenty. Dlaczego pomysł umarł w zarodku? Long Island cechuje się niesprzyjającą pogodą, mogącą w znacznym stopniu utrudnić kręcenie zimowych scen.

@Netflix

Fabuła 4. sezonu

Nowe odcinki ukazują nam dorastanie głównych bohaterów, mierzących się z rozłąką i różnego rodzaju traumami. Nastka – przygarnięta przez Joyce Byers po zaginięciu Jima Hoopera – emigruje do malowniczej, ale bardzo oddalonej od Hawkins Kalifornii, gdzie wraz z Will’em rozpoczyna naukę w liceum. Dziewczyna – choć bardzo by tego chciała – nie należy do grona popularnych uczniów, ale wręcz odwrotnie, pada ofiarą drwin. Nastolatkę frustruje również fakt, że jej moce odeszły w niepamięć, dlatego teraz jedyną obroną, jaką może zastosować, jest przemoc fizyczna. W wyniku tęsknoty i słabości dziewczyna dopatruje się w sobie szeregu wad i zagrożeń, jakie stwarza dla najbliższych.

Do pewnych zmian zachodzi również w Hawkins, gdzie naukę w liceum rozpoczął Mike, Dustin oraz Lucas. Choć dwóch pierwszych wciąż zasila szeregi szkolnych nerdów, trzeci próbuje zerwać z siebie łatkę odmieńca. Pomaga mu w tym status zawodnika szkolnej drużyny koszykówki. To właśnie dzięki perfekcyjnemu rzutowi Lucasa grupa zdobywa tytuł mistrza. Z wielką traumą zmaga się również Max, która jako jedna z niewielu osób wie, że przyczyną śmierci wielu mieszkańców Hawkins nie był pożar centrum handlowego, ale atak sił nie z tego wymiaru. Matka dziewczyny rozstała się z ojcem Billy’ego, w wyniku czego zamieszkała wraz z córką w ubogiej dzielnicy blaszaków, gdzie obie wiodą dość pieskie życie.

@Netflix
@Netflix

Demogorgon zamieniony na Vecnę

,,Stranger Things 4’’ nie opowiada więc o przejaskrawionym życiu amerykańskich nastolatków – którzy nie są już tymi samymi dzieciakami, które pamiętamy – ale o walce z mroczną stroną ludzkiej psychiki. Żeby było jeszcze trudniej, w zakamarkach tych budzi się do życia demon zwany Vecną, który przeraża o wiele bardziej niż znany nam dotychczas Demogorgon. Vecna – niczym Czarna Wdowa – paraliżuje swoje potargane niszczącymi emocjami i poczuciem winy ofiary, najpierw je prześladując, a następnie zabijając. Na domiar złego, ofiarą złego ducha padnie jeden z głównych bohaterów… Swoją drogą, postać demona przedstawiona została w sposób naprawdę interesujący. Jego historia i to, kim był, zanim stał się potworem, na pewno wbije Was w fotel.

@Netflix

Jim Hopper żyje!

Finał trzeciego sezonu pozostawił wiele wątpliwości co do losów Jima Hoppera, ale wszelkie niedopowiedzenia dotyczące tej postaci rozwiane zostały w dniu pandemicznych walentynek 2020 roku. To właśnie wtedy producenci serialu udostępnili ciekawy filmik, z którego wyraźnie wynikało, że Hopper żyje i mało tego – przebywa na śnieżnym pustkowiu Kamczatki. Fani dostali więc gotową informację o tym, że szeryf z Hawkins będzie musiał zmierzyć się z rosyjskimi funkcjonariuszami KGB. Premierowy czwarty sezon ukazuje nam jednak, że zagrożeniem dla ,,Amerykanina’’ nie będą tylko ludzie… Rosyjscy funkcjonariusze zdają sobie sprawę, że Jim to więzień niezwykle opłacalny. Tu pojawia się wątek okupu, skierowanego do nikogo innego, jak do lubianej przez fanów Joyce Byers.

Tak dobrze jeszcze nie było!

Choć mamy tu do czynienia z dużą ilością wątków i szczegółów, finalnie całość pięknie się zasklepia, a to dowód na to, że twórcy dobrze przemyśleli fabułę. Na plus należy ocenić fakt, że ,,Stranger Things’’ stało się horrorem i to takim, który naprawdę potrafi zaniepokoić. Tak krwawo i tak brutalnie jeszcze nie było! Zaletą jest tu również szeroka gama lokacji, dzięki której twórcy nie ograniczają swojej opowieści tylko do granic Hawkins. Czwarta transza zapoznaje nas także z nowymi bohaterami, wprowadzającymi do scenariusza trochę świeżości i nowych bodźców. Tym, co pozostało niezmienne, jest oczywiście doskonała gra aktorska, niezastąpiony klimat lat 80. oraz fantastyczna ścieżka dźwiękowa. W czasie seansu usłyszymy między innymi Kate Bush, Kiss, The Mamas and the Papas lub The Cramps.

A na sam koniec warto powrócić do początku tego artykułu i przypomnieć sobie wzmiankę o środkach pieniężnych.

Historię tę można już włożyć między bajki, ponieważ serial osiągnął zawrotny sukces. Możemy to zauważyć właśnie w trakcie oglądania nowego sezonu, gdzie imponujący budżet objawia się przede wszystkim pod postacią warstwy wizualnej. Dostajemy tu mnóstwo – dopracowanych w najmniejszym detalu – efektów specjalnych, niczym nieprzypominających już tych zaprezentowanych w 1. sezonie. Widać tu wielki progres i niesłabnący poziom, dlatego nie bójmy się zapowiedzi braci Duffer o piątym – i jednocześnie ostatnim – sezonie produkcji. Warto czekać, a przed nami jeszcze dwa odcinki bieżącej odsłony, na które musimy poczekać do pierwszego lipca.

AUTOR: ALEKSANDRA KUCZA