BLONDE – Dusza Marilyn Monroe zbadana na nowo! Tym razem tylko dla dorosłych!

Photo credit: Netflix

Każdy jej dzień rozpoczynał się od lęku. Bała się, że beznadziejnie wygląda, nie daje z siebie wystarczająco dużo i że popadnie w obłęd, który mogła otrzymać w genetycznym spadku po chorej na schizofrenię paranoidalną matce. Uwielbiała psy, jogę i meszek na swojej buzi, ponieważ – jej zdaniem – dodawał twarzy więcej delikatności. Do łóżka kładła się nie w ulubionej piżamie, ale w ukochanych perfumach. Choć w pracy czarowała uśmiechem i bezwstydną nagością, po godzinach zmagała się z samotnością i nawracającymi demonami przeszłości, uspokajanymi kropelką alkoholu.

Prawda była jednak taka, że nawet środki odurzające nie były w stanie zagłuszyć krzyku mieszkającej w niej dziewczynki.

Ona również ulepiona była z obaw i braku poczucia bezpieczeństwa. Odrzucona, molestowana seksualnie, przebywająca w sierocińcu, nie miała pojęcia, że już za kilkanaście lat pokocha ją cały świat. Nie wiedziała też, że choć publiczność oszaleje na punkcie Marilyn Monroe, nikt nie spróbuje zakochać się w nieśmiałej i pogubionej Normie, skrywającej się za maską blondwłosej seksbomby. Nie zdawała sobie także sprawy, że – podobnie jak matka oraz babcia – i ona trafi na oddział psychiatryczny.

,,Blondynka’’ – takiej biografii jeszcze nie było!

Jest coś takiego w Normie Jeane Mortenson, co nie daje o sobie zapomnieć. W sierpniu tego roku minie dokładnie sześćdziesiąt lat od jej odejścia, ale nawet mimo tego faktu kobieta od dziesięcioleci snuje się po głowach twórców, próbujących opowiedzieć na nowo jej historię. Jedną z takich produkcji będzie ,,Blondynka’’, której premiera nastąpi już we wrześniu na Netflixie.

Photo credit: Netflix

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że inspiracją do powstania filmu była nagrodzona Pulitzerem książka Joyce Carol Oates. Złośliwi twierdzili dotąd, że ,,Blonde’’ to biografia, której nie da się sfilmować. Autorka przedstawiła Monroe inaczej od swoich poprzedników, bo w sposób o wiele bardziej intymny i tajemniczy, pobudzający czytelnika do własnej interpretacji zapisanych słów. Nie znajdziemy tu laurki ku czci największej gwiazdy kina i suchych opisów, ale rzetelny raport stanu osobowości poranionej, próbującej odnaleźć sens własnego istnienia.

Kto zagra Marilyn?

Jak to zmieścić w filmowym kadrze? Odpowiedzi na takie pytanie udzieli nam australijski reżyser – Andrew Dominik – znany jako twórca produkcji takich jak ,,Zabójstwo Jessy’ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda’’ lub ,,Zabić, jak to łatwo powiedzieć’’. Wiele relacji zdradza, że rola Marilyn zaproponowana została takim artystkom jak Naomi Watts i Jessica Chastain, ale obie aktorki zdecydowały się odrzucić tę rolę. Finalnie angaż dostała – nominowana do Złotego Globu za rolę w filmie ,,Na noże’’ – Ana de Armas.

Projekt doczekał się także komentarza autorki powieści, Joyce Carol Oates, która po obejrzeniu tak zwanej ,,surówki’’ filmu napisała na swoim Twitterze następujące słowa: ,,To zaskakująca, genialna, bardzo niepokojąca i [być może najbardziej zaskakująca], totalnie „feministyczna” interpretacja… Nie mam pewności, czy jakikolwiek inny reżyser płci męskiej kiedykolwiek zrobił coś podobnego’’.

Film tylko dla dorosłych!

Choć fani – czekający na tę produkcję od 2010 roku! – z pewnością nie mogą doczekać się planowanej na wrzesień premiery, złośliwi wypatrują tu wielkiej klapy. Wszystko przez kategorię wiekową NC-17, jaką ,,Blondynka’’ otrzymała od Motion Pictures Association. Kategoria ta należy do najbardziej rygorystycznych i zagrażających dziełu, które ogranicza widownię do osób dorosłych ze względu na zawarte w filmie sceny brutalne, erotyczne lub inne, mogę w sposób destruktywny wpłynąć na nieletnich. W praktyce oznacza to, że film może nie trafić do takiej liczby odbiorców, jaka usatysfakcjonowałaby twórców. Pytanie tylko, w jaki sposób Netflix ograniczy dostęp do filmu nieletnim widzom? Czy sceny, które wywołały całą tę aferę, nie zadziałają wręcz przyciągająco?

Data premiery i gwiazdorska obsada

Netflix – zgodnie ze swoim zwyczajem – najlepsze premiery odsłania właśnie jesienią, a póki co śmiało można podejrzewać, że będzie to kolejny hit. O tym, czy krytycy faktycznie okażą się łaskawi, przekonamy się już 23 września, kiedy film Andrew Dominika trafi na platformę. Oprócz wspomnianej już wcześniej Any de Armas [Marilyn Monroe], na ekranie zobaczymy również takich artystów jak:

– Bobby Cannavale – w roli pierwszego – toksycznego – męża Marilyn, Joego DiMaggio.
– Adrien Brody  – jako dramatopisarz, laureat Pulitzera i drugi mąż gwiazdy, Arthur Miller.
– Julianne Nicholson –  w roli matki aktorki.
– Xavier Samuel – wcielający się w rolę Cassa Chaplina, syna Charliego, domniemanego kochanka Marilyn.

Marilyn doceniała sławę i bogactwo, ale do końca życia nie pogodziła się z faktem, że uczyniono z niej niemy symbol seksu. Za prawdziwe szczęście uznawała bezwarunkową miłość i bliskość, jaką mógłby zapewnić jej ,,ten jedyny’’. Nie odnalazła go, mimo starań wielu zainteresowanych. Bliskość Marilyn ,,pozostała w cenie’’ również po jej śmierci. Miejsca sąsiadujące z grobem aktorki na cmentarzu w Los Angeles zyskały na wartości, a z oferty kupna sąsiedniej krypty skorzystał nawet Hugh Hefner – człowiek, który lata wcześniej uczynił młodą Normę pierwszą Dziewczyną Miesiąca magazynu ,,Playboy’’.

O bliskości – błogosławieństwie i przekleństwie Normy Jeane Mortenson – mówiono już wiele razy. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że twórcza wrażliwość Andrew Dominika oraz Joyce Carol Oates, obrodzi w zupełnie nowe spojrzenie na kobietę wciąż traktowaną jako symbol – choć sprawiało jej to tyle bólu.

AUTOR: ALEKSANDRA KUCZA