BMW iX xDrive40 – Awangarda w XXL!

Jeżeli jeszcze nie słyszeliście o BMW iX to chyba tylko dlatego, że nie jesteście gotowi na zmiany w motoryzacji. Choć sami w głębi duszy jesteśmy tradycjonalistami to jednak design oraz myśl techniczna nowych modeli BMW jest zachwycająca. Dzięki zielonogórskiemu salonowi BMW Sikora mieliśmy okazję testować dla Was jeden z najnowszych modeli w gamie marki.

iX to czysto elektryczne BMW w segmencie pojazdów typu SAV (Sports Activity Vehicle). Rozmiarami bardzo podobne do modelu X5, aczkolwiek minimalistyczny sznyt jest tu na pierwszym miejscu. Auto kontrowersyjne, ale wychodzi mu to na duży plus. Zjawiskowe i absolutnie oryginalne.

Top Design, ale jednak „Shy”

Pewnie zastanawiacie się, o co chodzi z tą nieśmiałością? Chodzi tu o koncepcję stylistyczną, którą BMW nazywa shy tech. W teorii to pasażerowie są w centrum uwagi, a nowoczesne technologie pojawiają się tylko wtedy, kiedy są naprawdę pożądane. Brzmi jak marketingowy talk? Otóż musimy Was zaskoczyć.

Inżynierowie i projektanci modelu i zaprezentowali spójny projekt, który naszym zdaniem wybiega kilka lat naprzód.

Po pierwsze model iX to niezwykle umiejętnie ukryte gabaryty auta. Wszystko za sprawą sprytnego użycia proporcji oraz nowoczesnych form. Wąskie lampy z przodu i z tyłu, atrapa chłodnicy skrywająca funkcje radarowe oraz bez fugowo zintegrowana tylna klapa to elementy charakterystyczne nadwozia. W środku natomiast powita nas przytulne wnętrze z minimalistyczną deską rozdzielczą. Większość przycisków zostało usuniętych z kokpitu, głośniki systemu audio ukryte, a oświetlenie ambientowe umieszczone przy szybach to prawdziwa uczta dla oka podczas wieczornej przejażdżki.

Sounds & Silence

Śledząc nasze nietypowe testy samochodów na pewno już wiecie, że zwracamy szczególną uwagę na dźwięk. Zarówno systemu audio, jak i odgłosów podczas jazdy. Mamy tu do czynienia z elektrykiem, więc poprzeczka na start jest umieszczona bardzo wysoko. Dlaczego? Ponieważ brak wibracji oraz dźwięku silnika spalinowego sprawia, że słyszymy znacznie więcej. Zacznijmy zatem od audio.

Nagłośnienie może oddać swoje 100% tylko w kabinie, która będzie do tego przystosowana i tutaj musimy zbić pokłony przed inżynierami BMW, ponieważ model iX gra rewelacyjnie.

Jedna z pierwszych myśli po pierwszej przejażdżce tym autem to wzruszenie. Autentyczne wzruszenie, kiedy odsłuchaliśmy „Dziewczynę o perłowych włosach” zespołu Omega w krystaliczny wręcz sposób.

Jeżeli chodzi natomiast o ciszę w kabinie to jest wręcz niespotykane. BMW iX to nie tylko jeden z najlepiej wyciszonych elektryków, ale samochodów w ogóle. Wycieraczki cisza, odgłosy podwozia i nadkoli minimalne, a szumy zewnętrzne podczas normalnej jazdy są wręcz niezauważalne. Mamy więc tu wrażenie podróżowania w tzw. bańce, która oddziela nas od świata zewnętrznego. Powyżej 120km/h było nadal cicho, a przypomnijmy, że model iX posiada drzwi z szybami bez ramek. Brawo!

Doświadczenie SAV

Mamy nieodparte wrażenie, że w pewnym sensie model iX to 'Statement’ marki. Wszystko w nim sprowadza się do doświadczenia całości. Od momentu zamknięcia drzwi mamy do czynienia z autem wyjątkowym. Użyte materiały, niepodważalna jakość spasowania, piękny panoramiczny dach z funkcją 'zmrożenia’ szyby oraz świetna ergonomia.

Po naciśnięciu przycisku Start/Stop wita nas najnowszy system iDrive oraz ekran na którym możemy wybrać tryb jazdy. Połączenie ze smartfonem jest bezprzewodowe, tak więc Apple Car Play działał tu bez zarzutu. Po wyborze jazdy, menu znika na rzecz swojego rodzaju motywu przewodniego. Znów minimalizm. Podobnie jest z ustawieniami klimatyzacji – schowane! Kiedy wejdziemy w jej ustawienia możemy się jednak pozytywnie zaskoczyć. Nie tym, że ikony są duże i intuicyjne, ale tym że całość po prostu działa.

Ile razy tak naprawdę bawimy się temperaturą i nastawami podczas jazdy? Czy nie jest przypadkiem tak, że ma to miejsce w autach, w których system klimatyzacji nie do końca jest wydajny?

W BMW iX tryb auto działał bardzo poprawnie, więc pozostało jedynie ustawić temperaturę i jazda! Ponadto do ogrzewania w elektryku podchodzimy nieco inaczej. Nawet w bardzo chłodne dni wystarczy ogrzanie fotela i kierownicy i już jest nam ciepło. Jakie było nasze zaskoczenie, kiedy jedno i drugie odbyło się w przeciągu kilku sekund.

Heksagony i kosmiczne wrażenia z jazdy!

Nic podczas jazdy tym autem nie jest zwyczajne. Kierownica ma nietypowy kształt heksagonu, ale jakże genialna jest obsługa pojazdu w ten sposób. Nasze ręce są zawsze tam, gdzie być powinny. Przed nami dwa wyświetlacze o wysokiej rozdzielczości oraz świetny Head Up Display. Jak się prowadzi?

Model iX to prawdziwe BMW. W trybie Sport reakcja układu kierowniczego to prawdziwa bajka.

Auto waży 2500 kg, a dzięki 326KM prowadzi się tak lekko i pewnie, że nie mamy żadnych wątpliwości co do tego, że mamy do czynienia z modelem z Bawarii.

Kiedy zechcemy jednak podróżować spokojniej, wybieramy tryb Relax, w którym układ kierowniczy staje się jeszcze bardziej płynny, a zawieszenie buja nas przyjemnie, wybierając wszelkie nierówności na drodze. Niezależnie od trybu przyspieszenie podstawowej wersji xDrive40 to prawdziwa proca. Samochód reaguje na pedał przyspieszenia natychmiast, a w trybie Sport jest to wręcz przyspieszenie brutalne. Wyobraźcie sobie zatem jak prowadzi się model xDrive50 lub M60. My nie potrafimy.

Nowe rozdanie!

BMW iX to nie tylko elektryczna wizytówka, ale prawdziwy pokaz technologii. Dzięki niebanalnej stylistyce i świetnym właściwościom jezdnym mamy do czynienia z autem wyjątkowym. Model iX nie jest tani, ale będziemy bronić każdej złotówki, która składa się na jego cenę. Za około 400 tys. złotych otrzymujemy pojazd wybiegający w przyszłość. iX to spójny koncept, który poruszy nasze wszystkie zmysły, ale też stanie się praktycznym kompanem na co dzień.